Paweł Łęski Paweł Łęski
365
BLOG

Ból wilkołaczki

Paweł Łęski Paweł Łęski Kultura Obserwuj notkę 0

 

Ból wilkołaczki.
 
Była sobie kobieta, która myślała, że popełniła każdy możliwy akt zła poza jednym, nie jadła jeszcze dziecka. Pewnego dnia opuściła swój kraj, swoją rodzinę by podróżować po świecie i by odnaleźć najpiękniejsze dziecko.
 
Archetypem drugiego już obrazureżyserki i aktorki Myriam Muller „ Le chagrin des ogresses” (Luxemburg) jest dobrze znana w Kerala, niczym słowiańska rusałka, ogresse, utożsamiana z duchem przedwcześnie zmarłej młodej kobiety. Wyobraża się ją sobie, jako piękną dziewczynę wędrującą w nocy, która może uwieść podróżnego, a następnie przekształcić się w przerażającą ogresse i pożreć go.
 
Marion odwiedza w szpitalu córkę cierpiącą na nieuleczalnego guza mózgu. Celine zdaje sobie sprawę z oczekującej ją śmierci. Żadna terapia według lekarza prowadzącego ma już nie być skuteczna. Nie widziały się przez długi czas. Paul, ojciec, nie odstępuje od łóżka Celine. To on jest faktycznym opiekunem. Podczas krótkiej nieobecności Paula, Marion wyprowadzi dziewczynkę za mury szpitalne tam gdzie życie jest smakowitsze, weselsze, piękniejsze. Wywiezie w świat dyskotekowej zabawy, gdzie tworzenie par nie wymaga dłuższego stażu, opętańczego, demonicznego tańca kathakali i szybkiego toaletowego seksu. W ucieczce przed końcem nocy matka i córka znajdą się nad brzegiem jeziora. Marion niczym w akcie chrztu zanurzy córkę w wodzie. Szamotanie dziewczynki, rozpaczliwa walka o przetrwanie nic nie pomoże, chrzest zamieni się w akt kryptanazji. Kawaleria jak w klasycznym hinduskim tańcu kathakali, której bliżej do Mollywoodu niż Miasta Aniołów przybędzie spóźniona. Ze swą głębią bólu, nad brzegiem, ojciec i być może zabójczyni.
 
W 2008 roku parlament Luxemburga jako trzeci po Holandii i Belgii (2001) zalegalizował eutanazję. Boers w Holandii stwierdził, że wśród badanych 147 przypadków 32% stanowiły nieprawidłowe diagnozy lekarskie.
 
Film „Le chagrin des ogresses” kandyduje do głównej nagrody podczas tegorocznego Festiwalu Grand Off w kategorii najlepsza aktorka za rolę Marion w wykonaniu Szwajcarki Sabine Timoteo, wielokrotnie już nagradzanej, między innymi brązowym Leopardem na Festiwalu w Locarno za główną rolę w „L'amour, l'argent, l'amour” (2000). W postaci Marion, aktorka nie wybierze tej drogi łatwiejszej, oczywistej, nie decyduje się jej też szybko interpretować pozostawiając widzowi czas i samodzielność oceny. Nie zamierza tworzyć dodatkowych problemów, kiedy w rzeczywistości one nie istnieją, pozostawia swoją świadomość otwartą na rzeczywistość dzięki czemu nie popadnie w niebezpieczeństwo dania przedstawienia konwencjonalnego.         
 
W szranki do nagrody najlepszej aktorki stanie wraz nią Anne Parillaud za rolę w filmie Hortense Gelinet „Desolee pour hier soire”. Była żona Luca Bessona (z którym ma córkę Juliette, ur. 1987) oraz Jeana-Michela Jarre'a (w latach 2005–2010). Znana z głównej roli w kultowym filmie Luca Bessona „Nikita”. Aktorka w ramach Festiwalu Grand Off będzie uczestniczyć w konferencji prasowej 6 grudnia. „Przepraszam za wczorajszy wieczór” to historia rodziny burżuazyjnej, w której dochodzi do konfliktu matki ( Anne Parillaud) i córki. Córka chce prowadzić swoje życie w czym przeszkadza wyzywająca obecność matki alkoholiczki. Reżyserkę filmu Hortense Gelinet zobaczymy w roli Mary.  

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura