Paweł Łęski Paweł Łęski
131
BLOG

Sur la route du paradis

Paweł Łęski Paweł Łęski Kultura Obserwuj notkę 0

Sur la route du paradis

Policja przeszukuje szkołę w celu odnalezienia dzieci nielegalnych emigrantów. Ukryty w szafie bezbronny malec . Strach jest silniejszy niż poczucie wstydu. Zaciska usta by oddech był niesłyszalny. Prawie się dusi. Fizjologia jest silniejsza. Mokra plama na spodenkach chłopca. Strużka znajduje swoje ujście pod drzwiami szafy. W końcu mocz popłynie wzdłuż butów funkcjonariusza. To dziecięce przerażenie małej ofiary! Rozpaczliwa jasność spojrzenia jego ciemnych oczu. Kontakt z obcym państwem staje się tragicznym wyzwaniem.

W tle pamiętne akcje likwidacji cygańskich obozowisk prowadzone od czasu objęcia władzy przez socjalistyczny rząd francuski. Argumenty o zagrożeniu sanitarnym. Obecności uciążliwych mieszkańców w bliskości Paryża. Ofiarami są dzieci. Marsylia: podburzony tłum dokonuje zniszczenia a następnie spalenia obozowiska.

Beznadziejność naszych czasów. Każdego dnia mężczyźni, kobiety, dzieci, opuszczają swoje kraje w nadziei znalezienia lepszego życia. Na obczyźnie rosną liczby opuszczonych lub porzuconych dzieci. Konieczność historyczna? Co może pchnąć matkę do takiego desperackiego aktu? Jaka jest psychologiczna motywacja? Na te pytania, przedstawiając je w szacie konkretnych zdarzeń, stara się odpowiedzieć francuski film „W Drodze do Raju”.

Obraz odsłania się stopniowo. Leila i jej dwoje dzieci, Sarah i Bilal, opuścili Maroko by początkowo osiedlić się we Francji. Matka chce zaoferować swoim maluchom lepszy los. Żyją w obozie cygańskim, małej iluzorycznej ojczyźnie, w nadziei, że w przyszłości połączą się z mężem i ojcem, nielegalnym emigrantem w W.Brytanii. Gdy wreszcie Leila zdobywa niezbędne fundusze by do niego dołączyć pętla się zaciska. Następstwem kontaktu z reprezentantem państwa, wezwanym do chorego dziecka lekarzem staje się likwidacja nielegalnego obozowiska i seria tragicznych wydarzeń. Dzieci nie rozumieją dlaczego dopiero utrata matki pozwoli im na uzyskanie pełni praw.

Film U. Beniamin „ W Drodze do Raju” zasłużenie zdobył pierwszą nagrodę na Festiwalu w Kordobie w kategorii najlepszego arabskojęzycznego filmu. Bez popadania w tani sentymentalizm, bez narzucania widzowi jakiejkolwiek ideologii, niczym reporterski zapis, gdzie humor miesza się z powagą, opowiada historię oddzielenia matki od dzieci. To rzadkie, żeby taką historię pełną niepokoju oglądać z pozytywnymi emocjami. Publiczność podąża wraz z bohaterami za każdą kradzioną chwilą szczęścia. Wyczuwalna radość z czegoś tak przyziemnego jak jazda rowerem, gorący posiłek, którego zapachem możemy narozkoszować się do woli. Kiedy oni się śmieją, to my wraz z nimi.

Reżyserka filmu, sama aktorka, poświęciła większość przygotowań do filmu na poszukiwanie właściwych odtwórców ról głównych bohaterów. Efekt zdumiewający. Działania bohaterów dają wrażenie dokumentu. Imponujące role Sanna Marouk, Yanis Siraj, czy dwójki dzieci. Sceny jak w realizacjach „camera cachee”, wydobywane mikro reakcje. Intencją autorki staje się nie żarliwy idealizm a odkrycie we wzajemnych relacjach, trudnego do zdefiniowania, czegoś kameralnego, co przekształca się we wtórną płaszczyznę narracji.

W sferze scenografii choć świat odnoszący się do slumsów jest szary, wyprany z kolorów nie musi być jednak brudny i jednostajny. Przeciwnie, zdjęcia wyrafinowane i budowane na zasadzie kontrastu: przed domem z kartonu stoi najnowszy model mercedesa, w pomieszczeniach wzbudzający pożądanie sprzęt AGD, olbrzymi ekran telewizora plazmowego. Bo bohaterowie mimo swojej biedy chcą cieszyć się dobrodziejstwami konsumpcji, stają się jej niewolnikami, bożka zadowolenia, jak większość ludzi ubogich.

Obraz znalazł się wśród pięciu nominowanych produkcji, w kategorii najlepszej fabuły na Festiwalu Filmów Kina Niezależnego „Grand Off”.

Sur la route du paradis 

Policja przeszukuje szkołę w celu odnalezienia dzieci nielegalnych emigrantów. Ukryty w szafie bezbronny malec . Strach jest silniejszy niż poczucie wstydu. Zaciska usta by oddech był niesłyszalny. Prawie się dusi. Fizjologia jest silniejsza. Mokra plama na spodenkach chłopca. Strużka znajduje swoje ujście pod drzwiami szafy. W końcu mocz popłynie wzdłuż butów funkcjonariusza. To dziecięce przerażenie małej ofiary! Rozpaczliwa jasność spojrzenia jego ciemnych oczu. Kontakt z obcym państwem staje się tragicznym wyzwaniem. 

W tle pamiętne akcje likwidacji cygańskich obozowisk prowadzone od czasu objęcia władzy przez socjalistyczny rząd francuski. Argumenty o zagrożeniu sanitarnym. Obecności uciążliwych mieszkańców w bliskości Paryża. Ofiarami są dzieci. Marsylia: podburzony tłum dokonuje zniszczenia a następnie spalenia obozowiska. 

Beznadziejność naszych czasów. Każdego dnia mężczyźni, kobiety, dzieci, opuszczają swoje kraje w nadziei znalezienia lepszego życia. Na obczyźnie rosną liczby opuszczonych lub porzuconych dzieci. Konieczność historyczna? Co może pchnąć matkę do takiego desperackiego aktu? Jaka jest psychologiczna motywacja? Na te pytania, przedstawiając je w szacie konkretnych zdarzeń, stara się odpowiedzieć francuski film „W Drodze do Raju”. 

Obraz odsłania się stopniowo. Leila i jej dwoje dzieci, Sarah i Bilal, opuścili Maroko by początkowo osiedlić się we Francji. Matka chce zaoferować swoim maluchom lepszy los. Żyją w obozie cygańskim, małej iluzorycznej ojczyźnie, w nadziei, że w przyszłości połączą się z mężem i ojcem, nielegalnym emigrantem w W.Brytanii. Gdy wreszcie Leila zdobywa niezbędne fundusze by do niego dołączyć pętla się zaciska. Następstwem kontaktu z reprezentantem państwa, wezwanym do chorego dziecka lekarzem staje się likwidacja nielegalnego obozowiska i seria tragicznych wydarzeń. Dzieci nie rozumieją dlaczego dopiero utrata matki pozwoli im na uzyskanie pełni praw. 

Film U. Beniamin „ W Drodze do Raju” zasłużenie zdobył pierwszą nagrodę na Festiwalu w Kordobie w kategorii najlepszego arabskojęzycznego filmu. Bez popadania w tani sentymentalizm, bez narzucania widzowi jakiejkolwiek ideologii, niczym reporterski zapis, gdzie humor miesza się z powagą, opowiada historię oddzielenia matki od dzieci. To rzadkie, żeby taką historię pełną niepokoju oglądać z pozytywnymi emocjami. Publiczność podąża wraz z bohaterami za każdą kradzioną chwilą szczęścia. Wyczuwalna radość z czegoś tak przyziemnego jak jazda rowerem, gorący posiłek, którego zapachem możemy narozkoszować się do woli. Kiedy oni się śmieją, to my wraz z nimi. 

 Reżyserka filmu, sama aktorka, poświęciła większość przygotowań do filmu na poszukiwanie właściwych odtwórców ról głównych bohaterów. Efekt zdumiewający. Działania bohaterów dają wrażenie dokumentu. Imponujące role Sanna Marouk, Yanis Siraj, czy dwójki dzieci. Sceny jak w realizacjach „camera cachee”, wydobywane mikro reakcje. Intencją autorki staje się nie żarliwy idealizm a odkrycie we wzajemnych relacjach, trudnego do zdefiniowania, czegoś kameralnego, co przekształca się we wtórną płaszczyznę narracji. 

W sferze scenografii choć świat odnoszący się do slumsów jest szary, wyprany z kolorów nie musi być jednak brudny i jednostajny. Przeciwnie, zdjęcia wyrafinowane i budowane na zasadzie kontrastu: przed domem z kartonu stoi najnowszy model mercedesa, w pomieszczeniach wzbudzający pożądanie sprzęt AGD, olbrzymi ekran telewizora plazmowego. Bo bohaterowie mimo swojej biedy chcą cieszyć się dobrodziejstwami konsumpcji, stają się jej niewolnikami, bożka zadowolenia, jak większość ludzi ubogich. 

Obraz znalazł się wśród pięciu nominowanych produkcji, w kategorii najlepszej fabuły na Festiwalu Filmów Kina Niezależnego „Grand Off”.

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura