Paweł Łęski Paweł Łęski
271
BLOG

Niewinni

Paweł Łęski Paweł Łęski Kultura Obserwuj notkę 0

Die Unschuldigen
„ Z fachowo-pedagogicznego punktu widzenia nie leży w interesie dzieci aby podczas spotkań ze swoim rodzicem posługiwały się językiem polskim. Jedynie promowanie języka niemieckiego jest dla dzieci korzystne, gdyż w tym kraju wzrastają, tu chodzą i będą chodzić do szkół”
- Decyzja niemieckiego Jugendamtu, będąc w sprzeczności z Traktatem Polsko-Niemieckim z 17 06 1991 roku gwarantującym swobodne porozumiewanie się językiem ojczystym w życiu prywatnym i publicznym, zostaje utrzymana w mocy przez Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe. W tym czasie polscy politycy odpowiedzialni za realizacje podpisanych umów międzynarodowych potajemnie dozują swoim wyborcom środki usypiające, wywołujące piękne sny i lubczyki.

Kilkuletni chłopiec bawi się z psem, wchodzi do pokoju, tam śpiąca kobieta. Wzruszająca scena, gdy malec, trochę nieśmiały i śmieszny pragnie ją obudzić ciągnąc lekko za nos, ucho: „ mamo” szepcze po polsku, wtula się w leżące ciało matki, ona nie reaguje, więc wstaje, wyrzuca strzykawkę do zsypu. Ujęcie kolejne, ona podczas wizyty w więzieniu, z krocza wyciąga działkę, więzień szybko połyka. Wściekła twarz gdy po dłuższej przerwie nie dostaje tego czego oczekiwał : Miały być dwie!
Film „Niewinni” Oskara Sulowskiego nie będzie ułatwiał nam zadania, gdy świat przedstawiany nie jest moralnie wyrazisty. To nie świat decyzji Jugendamtu, które na podstawie donosu sąsiedzkiego o nadużywaniu alkoholu przez matkę odbierają dziecko a później mimo przeprowadzonych kosztownych testów poddających sprawdzeniu spożycie przez ostatnie 12 miesięcy, stwierdzających, że Polka jest abstynentką utrzymują decyzję w mocy. Świat, w którym Andrzej L. w proteście przeciwko decyzji urzędu do spraw młodzieży, w placówce, na oczach funkcjonariuszy popełnia samobójstwo. 
Bohaterowie Die Unschuldigen to ludzie żyjący na krawędzi, pokrzywieni, jednak zachowujący czystość emocji, wzniosłość i humanitaryzm. On, Niemiec nowy partner matki nie zdając sobie sprawy z niestosowności, bawiąc się z dzieckiem zamiast pistoletu zabawki używa prawdziwy. Matka o nazbyt szlachetnym spojrzeniu jak na funkcję kuriera gangu narkotykowego, podejmuje się ryzykownego procederu by zapewnić dziecku godziwą egzystencję. O jej miłości do syna świadczy wytatuowany na ręku napis „Jakub”. Gdy po przypadkowym przedawkowaniu przyjedzie pogotowie, do akcji wkroczy Jugendamt odbierając dziecko. Ostatnia wstrząsająca scena gdy władze zezwalają na kilkuminutową rozmowę w języku niemieckim syna z matką. Wiemy, że to jest ich ostatnie spotkanie. Jakuba zarejestrujemy w pamięci gdy samotnie pozostanie na placu zabaw z małą jarmarczną katarynką, prezentem od matki. Nam wtedy pozostanie w myślach odtworzyć Odę do Radości stawiając na równi Beethovena i kantatę Schillera z jarmarczną muzyką.
Film z wielkimi kreacjami aktorskimi: Iza Kala, grająca matkę tak jak w życiu rzeczywistym jest w każdym momencie myśli pochłonięta tylko jedną rzeczą. Impuls dominujący w danym momencie o dużym obciążeniu emocjonalnym jest tym co powoduje jej skupienie, unika samooskarżeń. Miesza w sposób przedziwny ból i rozkosz, lęk i radość. Jej syn grany przez Jurii Winklera tworzy kreacje poprzez słuchanie, słucha i reaguje na bodźce. Partner matki o ascetycznej twarzy, wyblakłych oczach, ziemistej pokrytej tatuażami cerze narkomana, grany przez Clemensa Shicka, znajduje różnorodność w cieniowaniu emocji, wybiera działanie aktywne w stosunku do tego co się dzieje w scenie. Kamera podąża za bohaterami, podgląda ich z ukrycia podbijając wrażenie autentyzmu

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura