Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
Wrogów poszukam sobie sam
Dlaczego kurwa mać, bez przerwy
Poucza ktoś, w co wierzyć mam?
Niech się gazeta ‘Neues Deutschland’
Wstrzyma z wstępniakiem o ‘pomocy’
Bo tu są ludzie, którzy jeszcze
Budzą się z krzykiem w środku nocy…
Zaiste, wierny to przyjaciel
Wszak znów pucuje śniedź pomników
Na wieczną chwałę i pamiątkę…
Pruskich kaprali-Fryderyków!
Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
Wrogów poszukam sobie sam
Dlaczego kurwa mać, bez przerwy
Poucza ktoś, w co wierzyć mam?
Jakim wy prawem o wolności
Głosicie ‘bracia: w ‘Rudym Prawie’…?
Wszak to od waszej
Nie ostatni
Zwariował pisarz Ota Pavel!
Przebacz mi smutna Bratysławo,
Hradcu Kralowy, Zlata Praho…
Za śmierć jaskółki tamtej wiosny
I polskie tanki nad Wełtawą.
Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
Wrogów poszukam sobie sam
Dlaczego kurwa mać, bez przerwy
Poucza ktoś, w co wierzyć mam?
Jacek Kaczmarski