Paweł Łęski Paweł Łęski
174
BLOG

American Honey

Paweł Łęski Paweł Łęski Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Moje marzenia? Nikt mnie o to nie pytał.

Ona marzy o własnej przyczepie i gromadce własnych dzieci, on o kilku hektarach pola i domu w środku lasu.

Klimat wibrujący energią jak w clipie Rihanny We Found Love, a historia z American Honey Lady Antebellum podbije wasze serca, sprawi, że przez trzy godziny, mimo narracyjnych powtórzeń, brutalnej intensywności emocjonalnej, nie oderwiecie wzroku od ekranu kina. 
Nastolatka, w typie Rihanny, Star (Sasha Lane) ucieka z niespokojnego domu by rozpocząć swoją odyseję, wkroczyć w ostro imprezowy styl grupowego życia nastolatków sprzedających subskrypcje czasopism, door-to-door. Spotka w supermarkecie Jake’a (Shia LaBeouf) energicznego chłopaka o uszkodzonej osobowości, w dziwnych spodniach na szelkach, z długim warkoczem, wypiercingowaną twarzą i urokliwym spojrzeniu. Za jego wstawiennictwem przyjęta zostanie do pracy przez królową tego ula, twardą sukę Kristal (Riley Keough, wnuczka Elvisa Presleya). W poszukiwaniu wolności będą przemierzać od motelu do motelu malowniczy Środkowy Zachód USA, opuszczone domy, pola naftowe, stacje benzynowe, wkroczą w roztańczony świat rapu, jak w „Dzieciakach” Larry'go Clarka, niezobowiązującego seksu, narkotyków, alkoholu i w tym brudzie paradoksalnie czystą miłość.
„Moje marzenia? Nikt mnie o to nie pytał” będą młodociani kochankowie powtarzali w nagrodzonym w Cannes filmie drogi, szkockiej reżyserki Andrei Arnold (Wichrowe Wzgórza), „American Honey.”

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura